Marlon Brando zagrał rolę drugoplanową. Krótko był na ekranie.
To co zrobili Norton i De Niro zasługuje na słowa uznania.
Film z niebywałym klimatem i dawką emocji (szczególnie na końcu). Choć jest przewidywalny to ogląda się wyśmienicie. Większość czasu mroczna sceneria i ciemne ujęcia.
Przypomniał mi się Norton z Lęku Pierwotnego, kiedy to również udawał. Wychodzi mu to świetnie.
Film chyba niedoceniony, bo mało widoczny i niewiele się o nim mówi. Musiałem wyszperać go w filmografii Edwarda Nortona, żeby się nim zainteresować. I pomyśleć, że niektórzy nie wiedzą kto to jest Edward Norton LOL
8/10
A z Nortonem zostało mi do obejrzenia 5 filmów:
Skandalista Larry Flint
Zakazany Owoc
Frida
Dolina Iluzji
Malowany Welon
+ te, które nie miały jeszcze premiery :D
Reszty nie będę tykał.